Grupa Oto:     Bolesławiec Brzeg Dzierzoniów Głogów Góra Śl. Jawor Jelenia Góra Kamienna Góra Kłodzko Legnica Lubań Lubin Lwówek Milicz Nowogrodziec Nysa Oława Oleśnica Paczków Polkowice
Środa Śl. Strzelin Świdnica Trzebnica Wałbrzych WielkaWyspa Wołów Wrocław Powiat Wrocławski Ząbkowice Śl. Zgorzelec Ziębice Złotoryja Nieruchomości Ogłoszenia Dobre Miejsca Dolny Śląsk

Deweloperzy ciągle w dobrej kondycji

     autor:
Share on Facebook   Share on Google+   Tweet about this on Twitter   Share on LinkedIn  
Kolejny kwartał potwierdza niesłabnącą koniunkturę na rynku nowych mieszkań. Sytuacja ta nie ulegnie zmianie w ciągu najbliższego roku.

Deweloperzy mieszkaniowi w II kw. br. znów mogą pochwalić się dobrymi wynikami sprzedaży, co potwierdza stabilny popyt na mieszkania, mimo różnych zawirowań na rynku. – Spółki deweloperskie umiejętnie dopasowały podaż do popytu i od kilku lat w zasadzie nie ma problemu niesprzedanych inwestycji, niedopasowanych cen, metraży itd. – zauważa Tomasz Starus, Członek Zarządu Euler Hermes, odpowiedzialny za ocenę ryzyka.

Duży popyt

Według danych Amron, I kw. br. okazał się już dziesiątym z rzędu okresem umiarkowanego wzrostu cen mieszkań w ujęciu rok do roku. – Na przestrzeni ostatnich trzech lat ceny transakcyjne na największych rynkach wzrosły o 5,7 proc. – podają analitycy DM mBanku. Tak dobra sytuacja przełoży się korzystnie na zyski deweloperów w kolejnych latach. Np. analitycy DM mBanku prognozują, że spółka Polnord, choć ubiegły rok zakończyła stratą netto rzędu 140 mln zł, w tym roku powinna zanotować zysk w wysokości 14 mln zł, który wzrośnie w 2017 r. do 26 mln zł. Deweloper aktualnie ma w ofercie ponad 1 300 mieszkań oraz jeden z największych banków ziemi, obejmujący prawie 160 hektarów. Prezes Zarządu Polnordu, Dariusz Krawczyk zaznacza jednak, że spółka nie zamierza z nikim „ścigać” się na liczbę sprzedanych lokali. – Przykładamy znacznie większą wagę do osiągnięcia odpowiedniego poziomu EBITDA – mówi Dariusz Krawczyk. Jego zdaniem, dobra koniunktura na polskim rynku nowych mieszkań powinna się utrzymać do końca 2017 r.

Co dziś się sprzedaje?

– Inwestorzy, którzy mają spory wkład w aktualnym popycie, kupują chętnie zarówno kawalerki, jak i większe, kilkupokojowe mieszkania. Średnio mogą zarobić na tych transakcjach ok. 4-5 proc. rocznie a w niektórych przypadkach zysk ten może sięgnąć nawet 8 - 9 proc. rocznie. Z kolei osoby szukające mieszkania na własne potrzeby, z reguły posiłkując się kredytem hipotecznym, w Warszawie koncentrują się na ofertach w cenie ok. 300 - 350 tys. zł. W innych miastach pułap ten oscyluje w granicach 200 - 250 tys. zł – szacuje Dariusz Krawczyk.

Z dobrym portfolio

Według analityków spółki Euler Hermes w kolejnych latach popyt na mieszkania może zacząć hamować. – Dodatkowe obciążenia banków w postaci większej składki na Bankowy Fundusz Gwarancyjny oraz podatku bankowego, jak również rosnąca presja na dopasowanie długości aktywów i pasywów (20-30 letnie kredyty hipoteczne versus lokaty na 3 - 12 miesięcy), a także konieczność stosowania znacznie rozsądniejszych niż w przeszłości kryteriów oceny kredytobiorców, mają negatywny wpływ na podaż kredytów hipotecznych, a także windują ich ceny – tłumaczy Tomasz Starus.

Jak jednak zaznaczają przedstawiciele Polnordu, duże spółki z odpowiednio dobranym portfolio projektów nie mają czego się obawiać. – Mieszkania o funkcjonalnym rozkładzie, w dobrych lokalizacjach, odpowiednich metrażach i cenach zawsze znajdą nabywców, nawet jeśli czas ich sprzedaży będzie trwał dłużej – zauważa Wioletta Kleniewska, Dyrektor Sprzedaży i Marketingu w Polnordzie.

Oblicze dzisiejszego rynku zmieni się w najbliższych latach również pod wpływem rządowego programu budowy mieszkań na wynajem, które po kilkudziesięciu latach staną się własnością najemców. – Z jednej strony to zwiększy podaż mieszkań. Z drugiej, najemcy kwalifikujący się do programu najprawdopodobniej i tak nie spełniliby kryteriów banków, a zatem nie byliby w stanie kupić mieszkania porównywalnej wielkości, czy wręcz jakiegokolwiek „M” od dewelopera – tłumaczy Tomasz Starus. Również analitycy DM mBanku przekonują, że rządowy program Mieszkanie+ będzie miał umiarkowany wpływ na spółki ze względu nie tylko na realne ograniczenie beneficjentów do osób w większości nie będących klientami deweloperów, lecz także ograniczoną skalę, którą w ich ocenie osiągnie program. - Największe ryzyka znajdują się w sferze budowy oczekiwań, mogących ograniczyć popyt na mieszkania – przekonuje Piotr Zybała, analityk DM mBanku.


otomedia.pl



o © 2007 - 2024 Otomedia sp. z o.o.
Redakcja  |   Reklama  |   Otomedia.pl
Dzisiaj
Czwartek 18 kwietnia 2024
Imieniny
Apoloniusza, Bogusławy, Go?cisławy

tel. 660 725 808
tel. 512 745 851
reklama@otomedia.pl